«

»

gru 03

Nasz przyjaciel ma skrzydła

      To nie żart. Nasz przyjaciel jest kawką. Jest z nami od 16 maja br. Tego dnia, na przerwie uczennice ówczesnej klasy Vf zobaczyły drepczącego, rannego ptaka i nie złocznie poinformowały mnie o tym. Razem z moją uczennicą Tosią poszłyśmy po ptaszka. Była to młoda kawka, która dopiero uczyła się latać. Była ranna, dlatego zabrałyśmy ją do klasy aby obmyć rany i potem wypuścić na wolność. Jednak nie było to takie proste. Ptak był bardzo słaby, pokaleczony  a ponadto miał źle wykształcone nóżki – nie posiada palców. Nie utrzymuje się na gałęziach drzew.

FOTORELACJA

W związku z licznymi ranami na czas powrotu do zdrowia wzięłam  Czarusia do domu. A propos imienia – na lekcji zastawialiśmy się długo jakie ptakowi dać imię. Pod koniec lekcji chłopcy zaproponowali- Czarek Bez pazura. Skoro jest Czarek Pazura, to nasz będzie Bez-pazura. No i tak zostało – Czarrruś (bardziej po ptasiemu ). Czarek spędził całe wakacje na mojej działce. Do szkoły wrócił  wraz z początkiem nowego roku szkolnego. Dzięki pomocy tatusia Julki Sobiechowskiej- Pana Sławomira, na czas naszej nieobecności Czaruś może przebywać w swojej wielkiej klatce, którą skonstruował pan Sławek. Gdy chce może z niej wylatywać. Wówczas trenuje latanie po klasie. Sprawia nam to wiele radości. Każdy chce, aby usiadł na jego ławce. Cieszy to nas tym bardziej, bo zauważamy duże postępy w lataniu. Marzymy o tym, aby na wiosnę wypuścić Czarusia na wolność. Czy będzie to możliwe ? Jesteśmy dobrej myśli.